Musisz się kopnąć w dupę, musisz się zmobilizować, musisz to, musisz tamto. A ja ostatnio sobie wybaczam, na wewnętrzne podrywy reaguję spokojnym: może, chociaż oczywiście nie doszłam do tego sama, a na terapii. Doszłam do tego, żeby spojrzeć w lustro i przyznać: to może po prostu nie jest Twój dzień, Twój miesiąc, ani nawet Twój rok Dagosławo, odpuść.

Czytaj dalej