Matka płacze, ale matki zawsze płaczą. Bo nie wiedzą dokładnie, kiedy to się stało. Gdzieś może pomiędzy „królu mój, ty śpij, ty śpij”*, „żeby tylko nie wypluł”, a błaganiem w myślach „niech się tylko nie kłóci o rajstopy, jest za zimno”. Czytaj dalej

Czy istnieje granica ostrożności w przypadku bezpieczeństwa, zdrowia i życia naszych dzieci? Odkąd jestem mamą, towarzyszy mi strach. Boję się, że coś się moim dzieciom stanie, że ktoś je porwie, skrzywdzi. Często uświadamiam sobie, np. będąc na zakupach, że skanuję ludzi, którzy znajdują się koło mnie. To zupełnie absurdalny, paraliżujący momentami odruch. Jakbym w swojej głowie ważyła, czy facet w czapeczce z daszkiem to pedofil, czy porywacz. Czytaj dalej

Od razu sobie myślisz, że ta jedna rzecz, bez której nie przeżyjesz macierzyństwa, to pewnie kawa. Albo chusteczki nawilżane. A właśnie, że nie! Każdej młodej matce mówię, że macierzyństwa nie da się przeżyć bez wina! Tak, tak, można wzdychać z dezaprobatą, posądzać mnie o demoralizowanie czytelników, ale taka jest prawda! I to nie na dzieci wydasz najwięcej pieniędzy, a na wino, które pomoże ukoić skołatane nerwy. Czytaj dalej

Powiem szczerze, że zakręt złapać ciężko ostatnio. Nie, nie, nie tak znowu ciężko, żeby się kieliszka wina nie napić wieczorem to jeszcze nie. Ale jest gorąco. To znaczy nie dosłownie gorąco. Bo u nas jest jesień i nadeszła era “cholera ale zimno” zamiast “cześć”. Ci biedni tubylcy nie wiedzą, że te 20 stopni, przy których marzną im tyłki, to szczyt marzeń nad Bałtykiem i środek sezonu parawaningu w Międzyzdrojach. Czytaj dalej