Żyję w bardzo tradycyjnej rodzinie. Mam męża, troje dzieci, których urodzenie zaplanowałam. Ale taki model rodziny, choć wciąż najpopularniejszy, ustępuje miejsca… po prostu rodzinie. Bo rodzina jest tam, gdzie jest dziecko i rodzic, gdzie jest miłość rodzicielska i to dziecko ma kogoś, kogo może nazywać rodzicem. I wcale nie tylko wtedy, kiedy na tą rodzinę składa się mama i tata. Czytaj dalej