Przyszła zima. Podobnie jak w Polsce, nastał czas rozpoczynania absolutnie każdej konwersacji od „cholera ale zimno”, utyskiwania na pogodę z nieznajomymi ludźmi w kolejkach, zakupami ciepłogaciowo-kocowymi (niestety grzanego wina brak, buuu) i witaniem każdej ulewy w myślach “Aaaa! Pranie! Na sznurku! Aaaa”! Czytaj dalej