Mam ubaw, kiedy poruszam kontrowersyjny temat, a potem widzę jak ludzie, pełni oburzenia go komentują, dodając na końcu każdego zdania grupki wykrzykników i pytajników, snując spiskowe teorie, pisząc obraźliwe komentarze i w punktach udowadniając mi i innym o podobnych poglądach, że są w błędzie. I na własnych przykładach próbują mnie “nawrócić”. A przecież opinia jest jak dupa. Każdy ma swoją. Łatwiej jest nauczyć psa miauczeć, niż skłonić kogoś do zmiany własnego zdania. Czytaj dalej

Pod wpisem o pozwalaniu dzieciom na bieganie nago, pojawiły się głosy, że dzieci są teraz bardzo ograniczane i zabiera im się beztroskie dzieciństwo. O ile nie rozumiem analogii wystawiania intymnych części ciała na widok publiczny do rzekomej utraty dzieciństwa, o tyle bliski jest mi sentyment za beztroską “naszych czasów”. Czytaj dalej