Jak tylko pojawia się na targu dynia, kupuję dużą i dorodną i robię zupę. Zupa z dyni jest tak banalnie prosta, że jest dla mnie kwintesencją wyrafinowanego smaku. Takiego pierwotnego, naturalnego, niczym nie zmąconego, czystego smaku jednego warzywa. Ale oczywiście nie byłabym sobą, gdybym ze zwykłej zupy z dyni nie wyczarowała czegoś, co można podać mężowi na romantyczną kolację, czy rodzinie na rozgrzewający obiad. Tajska zupa z dyni łączy dla mnie prostotę wykonania i wyszukany smak. Idealne połączenie na jesienne, ponure wieczory.  Czytaj dalej