Tiramisu. Przepis, który na pewno się uda.

Dziś przepis na Tiramisu. Kto go nie uwielbia? Ja nie znam. Deser idealny. Pyszny, piękny, wytworny, całoroczny, nie za słodki, nie wymaga żadnych sztuczek i co najważniejsze – wykonanie zajmuje 15 minut.

Idealny deser na biesiadowanie w długie, letnie wieczory. Oczywiście najlepiej w Rzymie, w maluteńkiej knajpeczce, na przeciwko śniadego Franco, który karmi łyżeczka za łyżeczką szepcąc Ti amo, no ale ze ślubnym, ślubną, psiapsiółą czy kotem, na balkonie, w męskiej dżungli też będzie Ci smakował!

Zawsze mi się wydawało, że to deser, który potrafi zrobić każdy, że nie ma w nim nic, co może się nie udać. Dla mnie to taka deska ratunku. Robię go wtedy, kiedy nie mam czasu, bo wiem, że zawsze się udaje, każdy go uwielbia i mogę go zrobić w kilka minut. Ale na ostatnim babskim wyjściu dowiedziałam się, że może nie udać się całkiem sporo i że nie zawsze wychodzi, więc niektórzy stracili już nadzieję, że z ich kuchni kiedykolwiek wyjedzie to cudo.

Podaję więc dzisiaj przepis, który na pewno się uda, wraz że wskazówkami jak uniknąć możliwych pomyłek. Jeśli zrobisz tak jak napisałam, na pewno się uda. No to do roboty!

Przepis dla 12 osób (w teorii, w praktyce dla 6, a zdarzało się, że tylko dla 2).

Składniki:

• 250 ml czarnej, mocnej kawy (Jeśli masz ekspres to z ekspresu, jeśli nie, nie żałuj 4-6 łyżeczek rozpuszczalnej, kawa ma być mocna, jak espresso. Jeśli nie pijesz kawy albo chcesz deserem poczęstować dzieci – zaparz gorzkie kakao).

• 100 ml Baileys (To mój sekret, oryginalnie do tiramisu dodaje się amaretto, ale może być jakikolwiek likier o smaku kawy, czekolady, orzecha, czy Sheridan’s.)

• 400 g biszkoptów (Najlepsze będą Savoiardi, na przykład marki Italiamo, do kupienia w Lidlu.)

• 2 jajka

• 75 g cukru pudru (lub cukru puchu według moich dzieci)

• 500 g serka mascarpone

• 4 łyżeczki kakao w proszku (Gorzkie, ciemne, nie jakieś Puchatki.)

Wykonanie:

1. Oddziel żółtka od białek, białka ubij na sztywną pianę. Tutaj może pojawić się pierwszy problem. Koniecznie zrób test -miskę po ubiciu białek ostrożnie przewróć do góry nogami, jajka mają w niej pozostać. Piana ma być sztywna, jeśli białka chcą Ci wypłynąć, ubijaj dalej. Jeśli jesteś kobietą w ciąży omijasz ten krok i olewasz jajka.

2. Serek mascarpone zmiksuj z cukrem pudrem i żółtkami na gładką masę. Jeśli jesteś kobietą w ciąży, omijasz żółtka, bez nich krem z serka i cukru też będzie pyszny.

3. Do kremu mascarpone dodajesz pianę z białek i ostrożnie mieszasz. Tutaj może pojawić się kolejny problem z naszym boskim tiramisu. Musisz białka z masą połączyć w miarę szybko, tiramisu nie robi się na raty. Jeśli odłożysz pianę z białek, nawet z najlepiej ubitej zrobi się wodnista piana. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do piany z białek, nie dodawaj jej wcale, nie będzie to miało ogromnego wpływu na krem.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

4. Kawę mieszamy z likierem (albo samo kakao), wlewamy do płaskiego pojemnika. Po kolei jeden po drugim maczamy w nim biszkopty. Tutaj mamy znowu możliwość błędu. Biszkopt wkładasz, obracasz, otrzepujesz i wyciągasz. 1-2-3 sekundy. A nie wkładasz, odbierasz tele od ciotki Halinki, gadasz o niczym, w między czasie robisz focie, wyciągasz, a w ogóle to żeby trochę przyspieszyć, wsypujesz całą paczkę biszkoptów, potrząsasz i dopiero wtedy wyciągasz. To ma być szybka akcja, a biszkopty wyciągane w całości, a nie wyławianie łyżką rozmokłych resztek.

5. Biszkopy układasz w pojemniku, w którym podasz tiramisu. Może to być forma do ciasta, prostokątna miska, czy naczynie żaroodporne. Jeśli boisz się, że może Ci się nie udać wydobyć z foremki kształtnych kwadratów, możesz wykorzystać szklanki, pucharki czy kieliszki do wina – wtedy każdy, kogo poczęstujesz, będzie miał swoją własną porcję. Forma na moich zdjęciach ma wymiary 20 cm x 30 cm. Idealnie na 8-10 dużych porcji.

6. Najlepiej zrobić dwie warstwy – warstwa biszkoptów, krem, biszkopty i znowu krem. Tak więc wylicz sobie dobrze, żeby starczyło Ci kremu na pokrycie wierzchu. Kawę (lub kakao) zawsze możesz szybciutko dorobić.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

7. Wbij dwa patyczki (np. do szaszłyków lub wykałaczki) w dwa przeciwlegle rogi formy i całość ciasta przykryj folią do żywności. Patyczki po to, żeby razem ze ściąganiem foli nie zepsuć wierzchu ciasta. Jeśli robisz indywidualne porcję, też przykryj je folią. Nie chcesz chyba, żeby Twój deser pachniał żurkiem? Wstaw do lodówki na 4-5 godzin.

8. Przed samym podaniem za pomocą sitka posyp tiramisu odrobiną kakao. Tutaj jest miejsce na kolejną pomyłkę. Absolutnie nie posypuj deseru kakao wcześniej, wsiąknie i nie będzie ładnie wyglądało. W mojej wariacji poniżej przykryłam deser truskawkami, od których w lecie jestem uzależniona, świetnie nadają się do tego też maliny. Klasyczna wersja z kakao pozwala na małe szaleństwa. Możesz zrobić różne wzory, na talerzu położyć widelec i obsypać go kakao. Wycinałam też paski papieru, które tworzyły kratkę. Na pewno coś fajnego wymyślisz.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

9. Pokrój ciasto na kwadraty 8 cm x 8 cm. Wtedy osiągniesz najpiękniejszy efekt. Jeśli jednak nie będzie Ci się udawało, wyciągnij tiramisu łyżką. Nic sie nie stanie, posyp większą ilością kakao 🙂

10. Wcinaj. Smacznego!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Koniecznie daj znać, czy się udało i podaj dalej.

 

Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:

  • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
  • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
  • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
  • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów!