Nie robię rzeczy, które dzieci mogą z palcem w nosie zrobić same. Jasne, kiedyś namęczyłam się, żeby ich tego wszystkiego nauczyć, ale przy trojaczkach, moim głównym celem była samodzielność. Musiałam sobie niektóre rzeczy w głowie poukładać, żeby zmienić tryb myślenia z matczynej służebności na pozwalanie na samodzielność.

Czytaj dalej

Napiszę dziś coś, o czym myślałam cały zeszły tydzień. Żadna z nas, matek, nie jest idealna i bywa, że jedne priorytety przesłaniają inne. Może to dla niektórych będzie zbyt szczere wyznanie, ale w sumie zawsze piszę tutaj prawdę. Czytaj dalej