Wpadliśmy w presję dążenia do perfekcji. Wszystko, począwszy od samego siebie, od każdego dnia, przez wszystkie okazje, aż po dzieci, musi być super i ekstra, magiczne, wow, perfekt, idealne. Wszystko musi być wyjątkowe, ozdobione brokatem, oblane lukrem, błyszczące i tęczowe. Nie ma miejsca na chodzenie na skróty, na pomyłki, trzeba wszystko samemu, ręcznie, jakby gotowe już się nie liczyło. Jeśli jednak kupisz, koniecznie tylko i wyłącznie z limitowanej edycji, jedyne, specjalne. Magiczne. A przecież magii w markecie nie kupisz.  Czytaj dalej

Świąteczna harówka mnie nie dotyczy. Wysiadam z rozpędzonego szaleństwa pieczenia, polerowania i kupowania, bo w Święta ważny jest dla mnie święty spokój. Czytaj dalej

Nadeszły strasznie dziwne czasy. Nie można nikomu ufać, dzieci pod blok wypuścić bez obaw, że coś im się stanie, zagadać do sąsiada ciężko, bo tak naprawdę nie wiadomo, kto obok mieszka. Pięciolatki pytają skąd się biorą dzieci, znają słowo sexy, potrafią obsługiwać smartfona i netflix. Strach włączyć jakikolwiek kanał informacyjny z obawy przed kolejnymi tragediami, machlojkami, skandalami. W całym tym technologicznym zamieszaniu zatraciło się wiele wartości. Osoby starsze zostają coraz bardziej wykluczone, związki, zamiast naprawiać, wyrzuca się do kosza, wszystko, nawet ludzi, szybko zastępuje nowszy model. Czytaj dalej