Kocham lato. Wieczory, kiedy skóra pachnie, nagrzana słońcem. Wylegiwanie na plaży, spacery brzegiem morza. Odkąd jestem mamą kocham lato, bo pranie szybciej schnie, dzieci nie trzeba ubierać godzinami i jest zdecydowanie więcej dla nich rozrywek niż zimą. Ale i nie lubię lata. Zawsze kojarzyć mi się już będzie z tym, że moje uda są grube, na brzuchu mam za dużo skóry i pępek, który wcale nie jest moim pępkiem. To efekt ciąży, dodatkowych 30 kilogramów w siedem miesięcy i operacji na przepuklinę. Bo teraz jestem mamą, nie supermodelką.  Czytaj dalej