Co ma wspólnego ornitolog bez specjalizacji, niepomalowane pazury i kolejne afery metkowe? Ano ma. Hejt. Hejt po polsku. Nie rozumiem tego sposobu na życie, który polega na spijaniu każdego słowa z ust nielubianej osoby, obserwowaniu każdej jej relacji, reakcji i komentarza, śledzeniu dosłownie wszystkiego, co tej osoby dotyczy, zaglądanie jej do wyra i talerza, aby potem rozkładać to na czynniki pierwsze, analizować, wykpiwać, szydzić, współczuć rodzinie, grozić. 

Czytaj dalej

Bardzo mi się podobają programy, w których celebryci czytają hejtujące komentarze na swój temat, które ktoś umieścił na necie, ostatnio nawet na rozdaniu Oskarów był taki fragment. Śmiali się z tego, niektórzy dogryzali. Postanowiłam dzisiaj pójść tym tropem. Mam dystans do siebie i hejt mnie nie boli. Bardziej przeraża mnie to zjawisko. Ten tekst wiele osób zadziwi, jest bardzo nie w moim stylu, możliwe, że spowoduje niesmak. Jeśli doczytacie do końca, będzie wyjaśnienie skąd się to wzięło. Czytaj dalej

Nikogo nie proszę o opinię. Ani o radę. To, że ktoś napisze swoje własne przemyślenia, wcale nie oznacza, że ktoś inny może w tym samym miejscu wyrazić swoją o tym opinię, która jest krytyką lub złośliwą uwagą. Czytaj dalej