Sylwester z dziećmi.

Dobra zabawa sylwestrowa z dziećmi? Dobre sobie!

Na pewno sobie teraz myślicie, że już całkiem upadłam na głowę! Sylwester z dziećmi większości rodziców kojarzy się z czymś nieprzyjemnym, w końcu cały świat baluje, pięknie się ubiera, tańczy i hula, a my w domu z dziećmi, w najlepszym wypadku oglądamy trzydziesty ósmy raz serwowany nam na tą okazję hit, od czasu do czasu zerkając okiem na imprezy organizowane w różnych miastach naszego kraju. Nuda, jak co roku. Oby tylko szybko minęło, przeczekać i zapomnieć.

A przecież można inaczej! Sylwester z dziećmi może być fajny! Kiedy mieszkaliśmy w Australii, zachwyciła mnie tradycja rodzinnego Sylwestra, który w parkach, na plaży, w centrum, był organizowany o 20. Było odliczanie i fajerwerki. Rodziny z dziećmi nie czuły się odizolowane od masowego szaleństwa a dzieciaki miały okazję uczestniczyć w powitaniu nowego roku.

I tak też robimy u nas. W poprzednich latach były eleganckie sukienki, muchy, balony, imprezowe czapeczki, konfetti, uroczysta kolacja, tańce, tort na urodziny nowego roku, a potem odliczanie i bezalkoholowy szampan. Dzieciaki wyjątkowo poszły spać o 22, a my kontynuowaliśmy zabawę. Mimo tego, że bawiliśmy się w domu, nie czuliśmy, że coś nas ominęło.

Bywały lata, kiedy wychodziliśmy na miasto. Postanowiliśmy spełnić marzenie naszych dzieciaków i przejechać się dorożką naokoło krakowskiego Rynku. Potem zamknęliśmy rok w naszej ulubionej pizzerii. Wróciliśmy ze znajomymi do domu, obiecaliśmy dzieciom, że będą mogły się przebrać, był tort, tańce, toast i dzieciaki poszły spać.

Dzieci są najważniejsze w naszym życiu. Nie mam zamiaru nikomu ich podrzucać na tą jedyną noc w roku. Nie oczekuję też, że dziadkowie się nimi zajmą. Chcę, żeby miały fajne wspomnienia, wspólne, nasze. Sama nie znosiłam kiedyś Sylwestra – bardzo droga zabawa na siłę. Odkąd spędzam go bez spinki, rodzinnie, ale też wesoło, ten wieczór stał się wyjątkowy. Nie tylko dla mnie, ale i dla moich dzieci też. Jest im zupełnie obojętne, czy odliczanie odbędzie się o 20, a nie o 24 (w końcu i tak w wielu miejscach na świecie będzie już dawno Nowy Rok). Nie jest mi też głupio świętować Nowy Rok trzy godziny wcześniej. Nikomu nic do tego, robię to dla nas i dla naszej małej tradycji. Dzieciaki będą małe jeszcze kilka lat, chcę, aby ten dzień dobrze nam się kojarzył.

Jestem pewna, że macie mnóstwo wspaniałych pomysłów i nawet spędzając ten wieczór z małymi dziećmi, w domu, wyczarujecie magiczny nastrój. Zróbcie sobie domówkę! Nawet jeśli nie można wyjść z domu, warto uczcić ten wieczór, porzucając dres i tv na rzecz zabawy, snucia planów na przyszłość, czy podsumowania mijającego roku. Ta jedyna taka noc w roku niech będzie i dla Was wyjątkowa. Warto wspólnie celebrować te chwile. Tego nam, rodzicom i naszym dzieciom życzę. Szampańskiej zabawy!

Przekonałam Was? Robimy bibkę?

Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:

  • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
  • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
  • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
  • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów!