Kogo lubić, kogo czytać.

Kto to jest bloger? Bloger to ktoś, kto ma coś do powiedzenia i kto uwierzył, że to coś warte jest podzielenia się ze światem.

Kupuje na starcie książki Tomka Tomczyka, zwanego kiedyś Kominkiem (lub Piecykiem, jak kto woli), a teraz Jasonem Huntem. Studiuje po nocach, zakreśla mozolnie najważniejsze fragmenty, zapamiętuje złote rady. I tutaj zwykle następuje podział na dwa obozy. Tych, którzy z książek i wskazówek zapamiętali tylko część o kasie i uwierzyli, że jak tylko powieszą w necie swoje wypociny, reklamodawcy zaczną się dobijać drzwiami i oknami, a oni sami staną się celebrytami. Druga grupa to Ci, którzy po motywacyjnych lekturach od Tomka zabrali się do roboty i w pocie czoła zaczęli budować swoją markę.

I takich chcę Wam dziś polecić. Ludzi, którzy mimo porażek i długiej, bolesnej drogi dochodzenia do swojego stylu, kreują dobre treści. Nie tylko wartościowe, ale i estetycznie językowo i wizualnie. W dzisiejszych czasach warto czytać blogerów, bo łączy i wyróżnia nas jedno – subiektywizm. Blog to nasza opinia, która skłania do reakcji.  

I nawet najwięksi, popularni, z rzeszą zaangażowanych fanów, nadal martwią się o zasięgi, studiują dane, wykresy, analizują godziny, lajki i komentarze. Dlatego jeśli czytasz blogi, pamiętaj o tym, żeby od czasu do czasu pokazać, że jesteś. Nie wszyscy na blogu zarabiają, często jest to tylko hobby, bardzo absorbujące, momentami niewdzięczne. Jeśli jakaś treść Cię porusza, bawi, wkurza – zareaguj. Dla każdego z nas jest to bardzo ważne, bo w nasze blogi wkładamy masę pracy.

Zwykle bardzo rzadko kogoś polecam. Nie dlatego, że się boję, że odejdziecie do kogoś, kto lepiej pisze ode mnie. Nie dlatego, że nie czytam innych. Nie robię tego, bo zwykle obserwuję jedynie znajomych polecających znajomych, bez odrobiny obiektywizmu. Dlatego sama robię to bardzo rzadko, przez co chcę wierzyć, że autorzy, których polecam są wyjątkowi. Andrzej Tucholski (swoją drogą warto go czytać) wymyślił pięć lat temu Share Week, w trakcie którego autorzy polecają autorów. W ramach akcji mogę polecić trzy blogi, choć strasznie trudno było wybrać tych naj.

Mam nadzieję, że odnajdziecie coś dla siebie. Kogo lubić, kogo czytać?

Mummy’s world blog Kasi Harężak. Kasia zaczynała od pisania o dzieciach, potem jednak przerzuciła się (i była to rewelacyjna decyzja), na pisanie o DIY (z angielskiego Do It Yourself, czyli zrób to sam). Jej blog to mistrzostwo świata. Przejrzysty, profesjonalny, pomocny, piękny. Sama Kasia jest piekielnie zdolna i ambitna, obdarzona niewiarygodnym talentem, którym chętnie się dzieli. Jeśli chcesz zrobić samodzielnie kartkę dla Babci, ozdoby na Święta, chcesz sobie uszyć bluzę, a swojemu dziecku zrobić tort na urodziny – na blogu Kasi znajdziesz instrukcję, filmik i piękne zdjęcia, z pomocą których bez problemu wszystko sobie wyczarujesz. Lubię otaczać się takimi ludźmi, pomocnymi, zarażającymi swoim optymizmem i zmuszającymi do działania. Kasię obserwuje coraz więcej osób, co mnie w ogóle nie dziwi. Niedawno została „Odkryciem roku” w szyciowym blogu roku, a ja mam wrażenie, że to nie koniec nagród na jej koncie. Za niedługo rusza z kolekcją samodzielnie zaprojektowanych kocyków, które prognozuję, że rozejdą się jak świeże bułeczki.

Rodzinne porachunki, czyli blog o tym jak mieć dziecko i nie zbankrutować, pisany przez Dominika. Wpis o programie 500+ zainspirował mnie do napisania swojej wersji.  Dominik pisze rzeczowo, w rzetelny sposób podpowiada jak zaoszczędzić mając rodzinę. Podaje bardzo przydatne porady i triki. Szczególnie dla mnie, bo nie umiem oszczędzać. Dobry, męski blog. Polecam serdecznie.

Edyta Zając – psycholożka i trenerka, która pisze o rozwoju i pomaga ludziom w odkrywaniu ich życiowej misji. Jej blog jest świetnym treningiem, z którego można się nauczyć pewności siebie, można popracować nad swoim związkiem, czy też dowiedzieć się jak zmienić swoje życie i efektywniej zarządzać czasem. Piękny wizualnie kawałek pozytywnego świata.

Oprócz blogów w ramach share week, polecam Wam kilku gigantów.

Po pierwsze Halo Ziemia i Konrad Kruczkowski. Mam szczęście znać Konrada osobiście. To wyjątkowy, ciepły, ciekawy człowiek, erudyta, z tych, co ich już takich nie robią. Wygrał już chyba wszystkie nagrody, jednym tchem wymieniany w czołówce polskich blogerów, którzy zmieniają oblicze mediów. Jego książka – cykl wywiadów o wartościach (między innymi z Anną Dymną, Tomaszem Raczkiem, czy Ewą Błaszczyk, na blogu cykl publikowany pod nazwą Halo Człowiek) jest najbardziej oczekiwaną premierą wiosny 2016. Najnowszy cykl Halo Tato to kolejny majstersztyk. Jednym z moich ulubionych tekstów Konrada jest tekst o nie odkładaniu ludzi na później, zapada w pamięć, nie pozwala o sobie zapomnieć, jest i dla mnie ważną wskazówką na ten rok. Polecam całym sercem, to ważny społecznie głos.

Nishka, czyli Natalia Tur, to moja ulubiona kombinacja inteligencji, mądrości i poczucia humoru, w dodatku ciężko grzesząca urodą. Nie ma chyba osoby, która nie znałaby jej bloga. Pisze o życiu w rodzinie i w społeczeństwie, nawet jeśli porusza trudne tematy opisuje je w sposób przystępny dla czytelnika. Najbardziej przemówił do mnie cykl wywiadów o cyberprzemocy, którym będę się posiłkować, kiedy moje dzieci zaczną używać Internetu.

Mam wątpliwość, czyli niezastąpiona Radomska, pierwsza polska mistrzyni ciętej riposty. Ma świetne teksty i jeszcze lepsze posty na Facebooku, jak choćby ten: “Miałam robić trening, ale siedzę i piszę. Moje mięśnie oddychają z ulgą. Mam u nich ksywę Renia Jusis i boją się, że kiedyś na serio je znajdę”. W moim ulubionym tekście o byciu rodzicem, padło zdanie, które chętnie cytuję: “Pojmiesz dlaczego Bear Grylls wyrusza w najdziksze zakątki świata, ryzykuje życie, żre robaki i śpi na gołej ziemi, a mimo to jest zadowolony. Odpoczywa od dzieci”. Zróbcie sobie dobrze i czasem zerknijcie do Radomskiej.

Matko jedyna, czyli Magda, to fenomen. Jej posty są szczere, życiowe, bez żadnej ściemy i koloryzowania, nie ma nawet zdjęcia. Są za to ogromne emocje. Opluwałam monitor przy wpisie o masażu i kiedy pisała o tym skąd biorą się dzieci. Nie tylko jest mamą i Panią z kabaretu (mam nadzieję, że kiedyś obejrzę ją na żywo). Świetnie pisze, w 2014 napisała tekst roku, a w 2015 nakręciła najlepsze wideo, dzięki czemu mogłyśmy się poznać na gali Blog Roku. Jeśli ktoś jeszcze nie zna jej parodii reklamy to koniecznie, natychmiast, już musi to nadrobić. Mnie poprawia humor, a slogan reklamowy stał się już moim hasłem roku.

Przykro mi, że nie mogę tutaj wymienić i opisać wszystkich, których znam i lubię, od razu przepraszam, jeśli kogoś pominę. Bliźniaczki i ich mama, Mieszane uczucia (bardzo dobry męski blog o uczuciach), Motheratorka, Matka Pauka, Anatomia kultury, Kluseczka po włosku, Rodzina w praktyce, Blog Ojciec, Gadulec, Matka Prezesa, Szalonooka, Żudit, Mentalna Blondynka, Dziewczyna z obrazka i wielu, wielu innych, do których warto zajrzeć.

Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielicie się ze mną blogami, które czytacie. A jeśli sami piszecie bloga, w komentarzu napiszcie dlaczego warto do Was zajrzeć i podajcie link do Waszego najlepszego wpisu.

I pamiętaj – dajże blogerowi lajka no!

Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:i

    • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
    • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
    • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
    • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów!