Czuję się lekko oszukana. Im więcej wiem, tym mniej mogę zrozumieć. Jak żyć? Czytaj dalej
Czuję się lekko oszukana. Im więcej wiem, tym mniej mogę zrozumieć. Jak żyć? Czytaj dalej
Chyba nikt się nie spodziewa takiego końca tej historii i takiego początku. Wracamy. Z nie raju. Czytaj dalej
Bardzo chcą u mnie szukać poklasku osoby, które nienawidzą Polski. Bo wyjechałam, bo zdjęcia plaży puszczam, bo tak mi tu dobrze, jakie mam szczęście. Ale niestety – muszę te osoby rozczarować, bo ja kocham Polskę i nie zgadzam się na hejt. Ja z Polski nie uciekłam, mało tego, zamierzam kiedyś wrócić. I właściwie, mając kontakt w wieloma osobami na emigracji, rozsianymi po całym świecie, uspokajam – wszędzie są plusy i minusy. Nie ma kraju bez konfliktowego, miodem i dolarami płynącego. Czytaj dalej
Przyszło mi w tym roku spędzić Święta w Australii. Dla wielu osób Święta mają być białe, w śniegu, pod kocykiem, z kubkiem grzanego wina, Mikołajem na saniach i ogniem w kominku. Ale to są nasze Święta, nasze, czyli osób zamieszkujących północ. Na południe od równika Święta to jednak czas wakacji, grilla, upału, wylegiwania na plaży, pływania, pikników i zabawy na powietrzu, najlepiej w basenie, dla ochłody. To czas odkrytych ramion, brązowej skóry, zimnych drinków, siedzenia na ogródku w gorące, długie noce. Czas ulicznych imprez, festynów i lunchu, który kończy się kolacją pod gołym niebem. Czytaj dalej