Czego Jaś się nie nauczy to… Jan nadrobi. Tak powinno brzmieć to stare przysłowie! Strasznie męczy mnie nagonka na rodziców, która powoduje, że za bardzo przejmujemy się szeroko pojmowanym rozwojem dzieci. Lepszy start, świetlana przyszłość, talenty, kariera, kreatywne to, rozwijające tamto. To wszystko od kołyski. Zupełnie, jakbyśmy zapomnieli, że większość ludzi na świecie jest zwykłymi zjadaczami chleba. I większość z nas wchodziła w dorosłość z wieloma brakami. I świetnie sobie radzimy.  Czytaj dalej