Poranek. Właściwie nieważne, jaka jest pora dnia. Rano, południe, czy wieczór, zwykły dzień, weekend, czy święto. Moje dziecko nie robi tego, co chcę, żeby robiło. Bywają takie okresy, że wydaje mi się, że NIGDY nie robi tego, na czym mi zależy. Ba, są takie dni, kiedy uważam, że dziecko robi mi specjalnie na złość. I nie słucha. Nie słucha absolutnie ani jednego słowa, które do niego mówię. No chyba, że brzmi “ciasteczko”. Czy można inaczej? Czytaj dalej